Kiedy jest dobra chwila na spotkanie z sobą samym? Trening interpersonalny, rozwój osobisty, psychoterapia – bez znaczenia jak to nazwiemy? Jeśli jesteś wciąż w biegu, może zdarzyć się, że ta chwila nigdy nie nastąpi. Tylko że wyłącznie zatrzymując się na chwilę i uważnie patrząc w siebie oraz w przeszłość, można dotrzeć do swoich słabości, przepracować je i ograniczyć. Czyli zadbać o siebie – na przyszłość. Tylko będąc w kontakcie z sobą samym dotrzemy do źródła swojej siły, pewności siebie, komfortu i spokoju w codziennym byciu, czasem walce w pracy, w relacjach.

W tym miejscu znajdziesz krótkie teksty – może pomogą Ci łatwiej przejść od niepokoju do decyzji, która pchnie do przodu Twój proces. Może dostrzeżesz, co Cię ogranicza, znamiona długotrwałego stresu albo depresji. Niezależnie co zrobisz, wiele odpowiedzi tkwi w Tobie i warto zadbać o siebie. Nikt nie jest ze stali, a przecież nawet stal łamie się jak patyk, poddana długotrwałemu działaniu wody i niesprzyjającego otoczenia.

Wstyd i lęk przed bliskością w związkach. Czy to powód do psychoterapii u psychologa?

Lęk przed miłością

Dlaczego jesteś sam/sama? Czy odpowiesz: boję się miłości, bliskość wzbudza we mnie lęk? Taka mogłaby być reakcja osoby świadomej siebie, swojej wartości i mającej za sobą doświadczenie psychoterapii. Czy to znaczy, że trzeba być po psychoterapii, by mówić o swoim lęku przed miłością wprost? Odpowiedź na to pytanie brzmi: “zwykle tak”.  Niewiele osób dorosłych umie przyznać, że czuje lęk przed bliskością. Oczywiście – są wyjątki.

Wstyd i stereotypy

Skąd moje przekonanie, że bardziej popularne jest zaprzeczanie lękowi niż przyznawanie się do niego? W naszej kulturze mówienie o lęku jest utożsamiane ze wstydem. Jak ja, dorosła kobieta lub mężczyzna, mogę mówić, że się boję? Dorośli się nie boją, a już na pewno nie miłości. Przecież tęsknią za związkiem, w którym jest wzajemne zrozumienie i wsparcie emocjonalne. Przyznanie się do lęku, nawet przed samym sobą, jest bardzo trudne. Stąd większość osób woli myśleć i mówić, że nie spotkali jeszcze tej właściwej osoby. Czekają na to „coś” w relacji. Łatwiej tak mówić o własnym lęku przed miłością.

Otoczenie osoby wciąż poszukującej drugiej połowy na takie tłumaczenie reaguje akceptacją i zrozumieniem. Niektórzy mają w pamięci i doświadczeniu swoje pierwsze nagłe zauroczenie (magiczne, nieokreślone). Inni tęsknotę za historiami pokazywanymi w komediach romantycznych, zasłyszanymi lub przeczytanymi historiami “z życia”.  Nikt w tych historyjkach nie koncentruje się na lęku. Po prostu „dzieje się”, a bohaterowie z mniejszym lub większym trudem ryzykują i są odważni w swoich decyzjach i podejmowanych aktywnościach.

Singla życie

Lęk przed miłością nie dotyczy tylko osób, które żyją w pojedynkę. Dotyczy też osób, które są w związkach, w których miłość „znikła” (a może nigdy w tej relacji nie zaistniała) a to co ich łączy to różne zobowiązania.  Mówią „ to przyzwyczajenie, układ”, a kiedyś dla tej „innej” właściwej osoby się rozwiodę i odejdę od znienawidzonego partnera/ki. Warunek jest jeden: musi się pojawić ktoś wyjątkowy! Ratunek ma przyjść z zewnątrz.

A tak właściwie ukojenie jest w nas. Gdy odkryjemy własny lęk, damy sobie prawo do niego i poczujemy na nowo miłość płynącą z nas samych.

 

Rozważasz jakie formy są najlepsze dla Ciebie?

Możesz zadzwonić

tel. 609 535 061 • 661 938 991

lub poproś o kontakt z pomocą formularza

Walcz z depresją bez Google: gabinety psychoterapii w Katowicach: https://ja.info.pl

Jak pokonać depresję?
Nie zrobi tego za Ciebie światowy dzień walki z depresją

Zwracając się do najbardziej popularnego lekarza Google z zapytaniem o depresję, uzyskamy milion wielojęzycznych informacji na jej temat. Nie chcę powielać kolejnej. Ten krótki artykuł ma inny cel – spopularyzowanie ochrony własnej kondycji psychicznej. Czyli inaczej – jak mądrze korzystać z „siłowni” dla naszej psychiki.

Siłownia? Cool

Po podjęciu decyzji o rozwoju tężyzny fizycznej – przed treningiem na siłowni, konsultujemy się zazwyczaj z trenerem, rzadziej dietetykiem lub lekarzem, jeśli istnieją obawy, że nasze zdrowie musi być podparte farmakologicznie. Tak przygotowani rozpoczynamy powolny trening siłowy, aerobowy i inne, aby nadać ciału „walory”, zwiększyć wydolność krążeniowo-oddechową albo utracić zbędne kilogramy.

Siłownia dla psychiki

Jak to się ma do naszej kondycji psychicznej? Ona zazwyczaj jest spychana na szary koniec w myśl zasady: „najpierw masa, potem rzeźba”, a na końcu jakoś to będzie. Kulturowo rzecz ujmując – ważne jak wyglądasz, czym jeździsz i gdzie pracujesz. A czy ktoś pyta, jak się dzisiaj czujesz? Co przeżywasz? Jak się dziś masz? Czyli jak wygląda Twój świat wewnętrzny – czy cierpisz, a może się czymś martwisz albo radujesz? Nie.  I nagle zdziwienie. Bo zaczynasz doświadczać pustki wewnętrznej. Coraz silniej i silniej, aż w końcu nie masz ochoty na aktywność fizyczną, dotychczasowe zajęcia cię nie cieszą. Świat zewnętrzny nie jest atrakcyjny. 

Co zrobić, aby temu zapobiec? Odpowiedź jest zaskakująco prosta. Zobacz w którym miejscu jesteś. Czy trzyma cię przeszłość a może lęki o przyszłość. Poszerz swoją świadomość tak jak rozwijasz muskuły o to co cię cieszy, co smuci i jak Ci jest w relacjach z ludźmi. I nie rób tego w samotności. Przecież o ciało również troszczysz się pod okiem specjalisty. W krajach zachodnich posiadanie własnego psychoterapeuty jest równie ważne i na „czasie” jak posiadanie doradcy finansowego, trenera osobistego czy kosmetyczki. Zadbaj więc o siebie w gabinecie psychoterapeuty. Naucz się siebie i zabezpiecz przed kryzysem albo zminimalizuj jego skutki, jeśli już nastąpi. 

Każdy okres rozwojowy ma własne kryzysy: dojrzewanie, rozpoczęcie aktywności zawodowej, pojawienie się potomstwa, odejście dzieci z domu, w końcu przejście na emeryturę. To przełomy w życiu obarczone ryzykiem pojawienia się stanów depresyjnych, obniżonego nastroju. Posługując się analogią dbania o ciało, kiedy zaniedbasz pierwsze oznaki trądziku młodzieńczego, ten na długo zagości na twarzy. Zaniezadbany pozostawi głębokie blizny.

Rozważasz jakie formy są najlepsze dla Ciebie?

Możesz zadzwonić

tel. 609 535 061 • 661 938 991

lub poproś o kontakt z pomocą formularza

Psychoterapia mężczyzn? Nie rozwiąże za niego problemu ale sprawi, że poradzi sobie z nim szybciej, łatwiej i w zgodzie ze sobą

Co w terapii oznacza Żyj tutaj

W jednym z ostatnich artykułów pisaliśmy, czym jest gestaltowskie „teraz”. Tymczasem wielu klientów w gabinecie słyszy pytanie: „Jak jest tu i teraz?”.  „Żyj tutaj” jest drugim filarem psychoterapii Gestalt. Miejsce w którym się żyje, kultura, otoczenie, ludzie – wszystkie te elementy składają się na nasze osobiste „TUTAJ”.  Pozwól sobie poznawać to, co jest obecne. Nie szukaj tego, czego nie ma.

Budzę się rano i rozglądam się. Widzę ściany mojego pokoju, promienie słońca przechodzące przez okno, innym razem krople deszczu na szybie. Dotykam pościeli, słyszę dźwięki dochodzące z oddali. To jest moje poranne „TU”. Kiedy zaraz po przebudzeniu zaczynam się koncentrować na wszystkich powinnościach dzisiejszego dnia, nie zobaczę ani słońca, ani kropli deszczu, nie poczuję miękkości pościeli. 

Moje „teraz” może być pełne cierpienia, równocześnie moje „TU” to stół, przy którym siedzę w smutku, to osoby, którym opowiadam, co czuję, to rozmowa, gest, dotyk. 

W codziennym biegu bardzo łatwo stracić swoje „TU”. Piję poranną kawę ale myślami jestem już przy biurku w pracy. Wchodząc do pracy zastanawiam się co jeszcze zrobię, jak wrócę do domu. Wciąż jestem myślami kilka godzin do przodu. Nie mam możliwości poczuć tego co się dzieje „tu i teraz”. 

Dlaczego tak trudno zatrzymać się i poczuć to miejsce, w którym właśnie jestem, bez wybiegania myślami w przyszłość, lub cofania się w przeszłość? Jak to jest być w pracy i pracować, wracać do domu i cieszyć się popołudniem,wieczornym spotkaniem, obecnością bliskich osób i świadomie doświadczać chwili obecnej „TU”.

Dopuść własne uczucia

Dla wielu osób dużym wyzwaniem jest kontaktowanie się ze swoimi uczuciami, dopuszczenie ich do siebie. Kiedy czuje się smutek, jest pokusa ucieczki od swojego „TU”. Klasycznym sposobem na stłumienie smutku jest oglądanie seriali online jeden po drugim, granie w gry komputerowe, sięganie po używki, objadanie się. To są chwilowe rozwiązania. Po nich smutek i tak wraca, a człowiek znów ma pokusę, by uciec w coś bardziej atrakcyjnego niż to, co w danej chwili przynosi ból. Tak się też dzieje z przeżywaniem złości czy lęku.

Klienci w gabinecie psychoterapeuty przeżywają różne momenty. Często na początku terapii kontaktują się z bardzo skrajnymi emocjami – od cierpienia poprzez lęk, radość, wzruszenie po  smutek, żal czy złość. Sensem psychoterapii jest to, aby w tym pomieszczeniu, w obecności psychoterapeuty, w tej chwili, z tymi właśnie pojawiającymi się emocjami, pozwolić sobie na coś innego niż dotychczas. Nie uciekać, lecz dzielić się z terapeutą swoimi uczuciami, myślami lub wyobrażeniami, by nie pozostać we wstydzie i pozwolić sobie na szczerość wobec siebie samego. Dać sobie prawo do przyjęcia wsparcia, podzielenia się radością albo bólem. 

Ty i twoje trudności

Każda osoba zgłaszająca się na psychoterapię ma inną trudność, a gabinet psychoterapeuty jest miejscem, w którym można sprawdzić, jak inaczej reagować w trudnym dla siebie temacie, aby poźniej samemu kształtować swoje „TU” bez stosowania zbędnych uników.

Zmianę w życiu można wprowadzić tylko „TU I TERAZ”. W danym miejscu i danej chwili można zrobić ten pierwszy czy kolejny krok. Przeszłości nie można zmienić, a przyszłość można kształtować tylko poprzez działanie w teraźniejszości.

Pozwól sobie spojrzeć na siebie i na to, co jest potrzebne Ci do zmiany dziś. Odkładając coś na poźniej, odraczasz też zamianę – wiesz dlaczego właśnie tak zadecydowałeś?

Ćwiczenia:

  • Dotknij całym ciałem własnej pościeli. Poczuj jej zapach, miękkość poduszki.
  • Posmakuj porannej kawy lub herbaty. Delektuj się każdym łykiem – koncentruj swoje myśli tylko na tej czynności.
  • W ciągu dnia znajdź chwilę na krótki relaks oddechowy. Zrób 10 wdechów i wydechów licząc od dziesięciu do jednego: 10. 9, 8… – koncentruj się na każdym wdechu

Terapia małżeńska - psychoterapia par Gabinety JA: Katowice Kochanowskiego

Walentynki, relacje i terapia par

Dziś mamy Walentynki. Wokół mnóstwo słów o związkach, miłości i przeznaczeniu. Często wiele gładkich frazesów, kwiatki, uśmiechy. Szczególnie trudne jest porównanie tego obrazu sielanki z realną codziennością pary. Może zacytuję tu słowa, które my – psychoterapeuci – słyszymy od czasu do czasu od par przychodzących do naszych gabinetów w Katowicach: „czasem terapia jest lepsza od randki”. Skąd takie zaskakujące stwierdzenie?

Nie udawaj – bądź sobą

Na terapii nie trzeba udawać. Można mówić o tym, co się czuje, pragnie, a druga osoba reaguje z akceptacją i zrozumieniem. Minimalizuje się lęk przed oceną, a wzrasta ciekawość tego co partner ma do powiedzenia. Zwykle w trakcie terapii pary zadają sobie pytanie: „dlaczego tak trudno jest mówić o sobie, swoich uczuciach, potrzebach czy oczekiwaniach? Dlaczego mamy problem?”

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Częściowo dlatego, że są utarte społeczne schematy myślenia o kobietach, mężczyznach i związkach. Na to nakładają się obserwacje i nauka wyniesiona z domu rodzinnego. A na koniec spotykają się dwie zakochane w sobie osoby o odmiennym doświadczeniu, wrażliwości, z różnymi oczekiwaniami oraz wyobrażeniami i to wystarczy, by wcześniej czy później nastąpił w związku kryzys.

Utarte schematy damsko-męskie

Zacznijmy od początku. Kobiety miały społeczne przyzwolenia na intensywne zastanawianie się nad relacjami. Mówiły o swoim rozczarowaniu innym kobietom. Mężczyżni natomiast mieli przyzwolenie społeczne, by bagatelizować trudności w relacji. Maskować swoje uczucia i widzieć kobiecą „histerię” (notabene przez kilkadziesiąt lat traktowaną jako jednostka chorobowa w psychiatrii i kwalifikowanej do leczenia szpitalnego). Istniało społeczne przyzwolenie w stosunku do kobiet na ich emocjonalne reakcje i zrozumienie na zamykanie się w sobie mężczyzn. 

Daj sobie prawo wyboru

Dziś to się zmienia. W parze obie strony coraz częściej są otwarte na słuchanie tego, co ma do powiedzenia partner czy partnerka. Dają sobie prawo do wyrażania emocji, biorą odpowiedzialność za swoje trudności w komunikowaniu o swoich potrzebach. Wiele par zgłaszających się do naszego gabinetu, właśnie po uświadomieniu sobie swojej trudności w „MÓWIENIU” tak lub nie, czego oczekują, czego im brakuje, za czym tęsknią, decyduje się na psychoterapię par.

Model związku zmienia się. Jedne pary odchodzą od tradycyjnego podziału ról. Inne decydują się na ten model świadomie. To jest zmiana naszych czasów – to para może decydować, a nie społeczeństwo.

Równocześnie to, co jest niezmienne i niezależne od świadomych decyzji partnerów, to obszar ukrytych tęsknot w stosunku do partnera: tęsknota za troską, opieką, poczuciem bezpieczeństwa, zaufaniem oraz wzajemnym oddaniem się. Pokazanie czy ujawnienie tego przed partnerem dla wielu osób jest bardzo trudne, niekiedy wręcz niemożliwe, gdyż paraliżuje ich lęk przed utratą autonomii, oceną lub odrzuceniem.

Domyśl się, skoro kochasz

Kiedy partnerzy nie przekraczają swojego lęku przed ujawnieniem swoich tęsknot, tkwią w nadziei, że partner domyśli się.  Z czasem doświadczają poczucia rozczarowania i żalu, czują się niezrozumiani. Równocześnie zapominają, że nie dali partnerowi szansy na dowiedzenie się „Za czym tęsknią?”, „Czego pragną”. Lęk hamuje rozwój relacji, wprowadza do związku nieświadomą wspólną grę „Nie powiem – domyśl się”, „To przez ciebie, a ja tyle z siebie daję” itp. 

Grając w ten sposób partnerzy wciąż żyją ogromną nadzieją, że kiedyś te niewypowiedziane tęsknoty zostaną spełnione. Uwikłanie, które towarzyszy grze, w której partnerzy wyrzucają sobie coś wzajemnie, faktycznie jest usprawiedliwieniem własnego zachowania, pod którym kryje się po prostu lęk przed utratą kontroli.

Niewypowiedziane nadzieje – źródło kryzysu

Na początku związku partnerom towarzyszy poczucia szczęścia i spełnienia. Bo każdy z partnerów czuje się dla drugiego niezastąpiony. Wcześniej czy później jednak to, co niewypowiedziane (pragnienia, tęsknoty, a także żale, złość) doprowadzi do kryzysu. 

Kryzys – szansa na dojrzały związek

Z punktu widzenia psychoterapii kryzys w relacji jest równocześnie szansą dla budowania dojrzałego partnerskiego związku. Odsłania pozorną pewność szczęścia w miłości i wymaga od pary dalszego dojrzewania oraz rozwoju w relacji. Jeśli czujecie, że Wasz związek doszedł do tego miejsca, to dobra chwila na spotkanie samych siebie i partnera w bezpiecznym miejscu – w gabinecie psychoterapeuty.

Rozważasz jakie formy są najlepsze dla Ciebie?

Możesz zadzwonić

tel. 609 535 061 • 661 938 991

lub poproś o kontakt z pomocą formularza

Jak być zadowolonym? Pieniądze nie zastąpią pracy nad sobą - treningu rozwoju, psychoterapii

Kiedy wybrać się do psychologa?

Kiedy jest dobra pora na spotkanie z psychologiem lub psychoterapeutą? Gdy nie odczuwasz satysfakcji z kontaktów z przyjaciółmi, rodziną czy z pracy. Kiedy jesteś i żyjesz, ale jak w serialu, tylko nikt włącznie z Tobą nie chciałby go oglądać. Nie czekaj, aż małe kryzysy czy gorszy nastrój spowodują poważniejszą destabilizację życia. Konsultacja z doświadczonym psychologiem czy psychoterapeutą może uchronić Cię przed depresją, nerwicą, a nawet zawałem. Gdy w porę wyhamujesz, zaczniesz czerpać radość z życia. Dostrzeżesz prawdziwe wsparcie przyjaciela, któremu opowiesz o złej pogodzie, ale też o tym, co przeżywasz w emocjach. Współprzeżywanie to jedna z najważniejszych rzeczy gwarantujących satysfakcję i zadowolenie z życia.

Dziś miałam zły dzień. Nic mi się nie udało. Wstałam lewą nogą. To przez pogodę, szefa, męża, dzieci. Jestem zmęczona. Kiedy zły nastrój lub samopoczucie stają się codziennością, a Twoje komunikaty do świata brzmią jak te powyżej, warto spotkać się z psychologiem lub psychoterapeutą, a zasadniczo – z sobą samym. Normalną rzeczą jest odczuwanie zmęczenia albo chęć przerzucenia odpowiedzialności na pracę, wymagającego szefa, zbyt wiele obowiązków lub zwyczajnego pecha. Jeśli jednak nawykowo sięgasz po usprawiedliwienie i obwiniasz świat, istnieje prawdopodobieństwo, że również nawykowo wchodzisz w sytuacje prowadzące do niezadowolenia, zmęczenia. W konsekwencji do kryzysów, a czasem także chorób.

„Czuję się dziś źle, pewnie się ciśnienie zmienia”, „Boli mnie głowa, to od gorąca”, „W taką pogodę nie mam dobrego nastroju”. Przykłady można mnożyć, a te dotyczą tylko pogody! Psycholog lub psychoterapeuta słyszy, że czujesz się źle, masz obniżony nastrój, pojawiają się u Ciebie symptomy somatyzacji. Partner życiowy, przyjaciel lub koleżanka z pracy zazwyczaj przyjmą, że marudzisz. Stres się pogłębia.
Czy to już czas na wizytę?

Rozważasz jakie formy są najlepsze dla Ciebie?

Możesz zadzwonić

tel. 609 535 061 • 661 938 991

lub poproś o kontakt z pomocą formularza

Gestalt - psychoterapia w oparciu o samoświadomość, bycie tu i teraz oraz świadome wybory

„Żyj teraz”  – co to znaczy w psychoterapii Gestalt?

W tych słowach jest ważna prawda o życiu. Żyj teraz oznacza to, co realne, namacalne i na co mamy wpływ i dzieje się teraz, w tej chwili. Właśnie teraz podejmujesz decyzję: coś robisz albo wstrzymujesz się. To właśnie teraźniejszość jest obszarem planowania, działania i wprowadzania zmiany. Wszystko inne jest przeszłością lub przyszłością. Żyjesz teraz! Orientacja na teraźniejszość pozwala doświadczać, przeżywać emocje, działać i mieć pomysły. Teraz pracuję, piszę test, uczę się, przytulam, bawię się, angażuję w tę chwilę.  

Czym jest gestaltowskie „teraz”?

Przede wszystkim uważnością na siebie i swoje emocje oraz świadomym działaniem. Zaangażowaniem i braniem odpowiedzialności za swoje wybory. Wielu osobom wydaje się, że kiedy unikają wypowiedzi, zajęcia jakiegoś stanowiska, składania deklaracji, to nie podejmują decyzji. Tymczasem brak decyzji to również decyzja! Może coś się zmieni w przyszłości, ale dziś i teraz podejmuję decyzję, że nie powiem szefowi, że chcę odejść. Tłumaczę sobie, że to nie jest dobry moment, szef jest zbyt zdenerwowany albo zajęty. Lepiej jutro.

Inny przykład – ktoś podejmuje decyzję: „odchudzam się”. Jednak jeśli za decyzją nie następuje działanie „teraz”, czyli jeśli w tym momencie czegoś sobie nie odmówię, a realizację pozostawiam na jutro, to właściwie w temacie odchudzania nic realnie się nie dzieje, ono pozostaje planem – marzeniem, zamiast działaniem „teraz”, na dodatek z marnym skutkiem dla spadku wagi.

Gestaltowskie „teraz” to połączenie działania, odpowiedzialności i satysfakcji z podjętych decyzji, ale również gotowość na przyjęcie konsekwencji, które są nieodłączną częścią działania lub jego braku.

Czym nie jest gestaltowskie „żyj teraz”?

Nie jest ciągłym dążeniem do przyjemności, przy równoczesnym unikaniu sytuacji trudnych, budzących lęk i ból. Nie jest sytuacją, w której wydaję wszystkie pieniądze i nie zastanawiam się, za co będę żyć jutro. Gestaltowskie „żyj teraz” wyklucza się z „jakoś to będzie”. „Żyj teraz” docelowo wyklucza bezradne poczucie, że na nic nie mamy się wpływu. Philip Zimbardo i John Boyd w swojej książce „Paradoks czasu” piszą: „Oto paradoks czasu: pewna dawka orientacji na teraźniejszość jest niezbędna do tego, by cieszyć się życiem. Zbyt silna orientacja na teraźniejszość może ograbić życie ze szczęścia”.

Czym jest zatem życie „teraz”? W psychoterapii Gestalt mówimy, iż umiejętnością celebracji chwili, uważności na sobie, kierowaniem myśli i działań do tego dnia, godziny, która właśnie trwa. W psychoterapii Gestalt pracując z klientem nad jego trudnościami, odwołujemy się bardzo często do tego, co czuje „teraz”, jakie myśli mu towarzyszą „teraz”, jakie wspomnienia wracają i co jest jego potrzebą na ten moment. 

Życie trwa „teraz”, nie można go odłożyć na później lub żyć przeszłością, bo tego co było, nie możemy zmienić, a przyszłość tworzymy właśnie w tej chwili, która trwa. 

Jeśli rozważasz psychoterapię w nurcie Gestalt, daj sobie czas i przestrzeń na poniższe ćwiczenia.

Ćwiczenia:

  • Kieruj uwagę na rzeczy, na które masz wpływ (własne ruchy rąk i nóg, oddech, komfort w przybieranych pozycjach) – poruszaj się tak, aby było ci wygodnie i komfortowo.
  • Skoncentruj się na własnym oddechu. Policz 10 pełnych oddechów. Skup uwagę na każdym wdechu i wydechu. Ćwiczenie powtórz kilka razy.
  • Zobacz i podoświadczaj, co odczuwają twoje stopy, a co dłonie.
  • Usiądź wygodnie z filiżanką ulubionej kawy lub herbaty i delektuj się każdym jej łykiem, smakuj. Skieruj uwagę na kubki smakowe, język, podniebienie. Ciesz się piciem ulubionego napoju.
  • Siądź wygodnie i zobacz, czy to dobra pozycja dla ciebie, czy chcesz coś zmienić.

https://Ja.info.pl Psycholog psychoterapia doświadczeni psychoterapeuci gestalt Katowice

Cykl artykułów o psychoterapii Gestalt

„Czym jest zdrowie psychiczne człowieka?” – w ujęciu psychoterapii Gestalt.

Najtrafniej i najkrócej można opisać założenia psychoterapii Gestalt oraz to, czym jest zdrowie psychiczne człowieka, jako umiejetność życia “tu i teraz”. Zaprzestania w dążeniu do idealnego obrazu siebie, rodziny, innych tzw.”świata” i życia. Żyj teraz, żyj tu, nie wyobrażaj sobie i zobacz świat takim jaki jest, doceń swoje wybory, weź za nie i za siebie odpowiedzialność. Żyj świadomie i z akceptacją. 

W Gestalcie mówi się o twórczym przystosowaniu. Bo jest tak, że świat się wokół nas zmienia, zmieniają się ludzie, zarówno w wyniku zmian życiowych, jak i rozluźniania relacji z jednymi i nawiązywania z innymi. My sami cały czas się zmieniamy, poprzez nasze doświadczenia życiowe, poprzez wiedzę i samorozwój. 

Kiedy nie potrafimy zaakceptować zmian jakie niesie nasza rzeczywistość i chcemy, aby było „po staremu”, przestajemy się rozwijać i twórczo dostosowywać, usztywniamy się – czasem z buntu, częściej z lęku przed tym nowym. Wraz z wewnętrznym usztywnieniem, pojawia się żal, tęsknota, smutek za tym, co było. Przykładem takiej sytuacji jest młody człowiek, który skończył już ścieżkę edukacyjną, rozpoczyna życie zawodowe i ma problem z znalezieniem pracy lub jej utrzymaniem. Mieszka z rodzicami, nie angażuje się w obowiązki domowe, bo… musi szukać pracy, wciąż jest zajęty czymś, co zwiększy jego kompetencje. Stara się utrzymać nieświadomie siebie w pozycji dziecka, które żyje na koszt rodziców i nie nawiązuje stałych relacji, bo jeszcze ma czas. Tymczasem jest nieświadomy swoich lęków i obaw przed dorosłym samodzielnym życiem. Przed trudnościami, które ono niesie. Zawsze można znaleść wymówkę, aby odłożyć decyzje o samodzielności  i samo życie na później. Np. młody człowiek może powiedzieć, zbyt mało zarabiam, aby się wyprowadzić z domu. Czy to jedyny powód? Jest takie indiańskie przysłowie „Aby zobaczyć słońce, trzeba wyjść z cienia rodzinnego domu”.

Czasy się zmieniają, jednak to, co składa się na zdrowie psychiczne człowieka, opiera się na kilku fundamentalnych zasadach:

  • odpowiedzialności za siebie,
  • kierowania swojej uwagi na to, na co się ma wpływ,
  • koncentrowaniu się na możliwościach, a nie ograniczeniach;
  • przeżywaniu życia – a nie trwaniu; 
  • pozwoleniu sobie na szczęście czyli twórczym przystosowaniu się to tego co dostępne „tu i teraz”.

To samodzielna dorosłość i budowanie relacji poza domem rodzinnym.

Życie dorosłe to umiejętność łącznia różnych obowiązków życiowych (pracy, ogarniania mieszkania, gotowania, doszkalania się jeśli jest taka potrzeba), wyborów, relacji czy przyjemności. Czyli godzenie życia prywatnego i zawodowego. 

Od czego zacząć w swojej dbałości o zdrowie psychiczne? Od bycia świadomym swoich: emocji, ciała, umysłu, seksualności, duchowości i relacji z bliskimi. Gdy traci się kontakt lub ignoruje jeden z powyższych obszarów, pojawiają się różnego rodzaju niepokoje, napięcia, objawy psychosomatyczne takie jak: bóle, trudności ze snem, nerwobóle itp.

Pytania do samorefleksji:

    • Na czym koncentrujesz się zwykle: na tym, na co masz wpływ czy nie?
    • Czy uzależniasz swoje samopoczucie od innych? 
    • To co robisz wynika z poczucie przymusu czy jest twoją świadomą decyzją?
    • Co jeszcze musisz zrobić, by być szczęśliwym?
    • Żyjesz z poczuciem satysfakcji czy nie?

Rozważasz jakie formy są najlepsze dla Ciebie?

Możesz zadzwonić

tel. 609 535 061 • 661 938 991

lub poproś o kontakt z pomocą formularza

Depresja często dotyka kobiet. Jednym ze sposobów ograniczania depresji jest psychoterapia.

Ja, depresja i utrata pracy

Trudna sytuacja w pracy. Piętrzą się trudności. Narasta napięcie. Osoby, które do tej pory nie doświadczyły zawirowań zawodowych, potrafią utracić spokój i komfort życia. W zamian pojawia się charakterystyczne pogorszenie nastroju, zmniejszenie energii i aktywności, a także porzucenie dotychczasowych zainteresowań – nie tylko tych związanych z pracą lub karierą.

Jednak nie każde zmniejszenie aktywności, nawet gdy towarzyszą mu pozostałe objawy, jest depresją. Gdy dopada cię zmęczenie, albo obniża się nastrój w związku z krótkotrwałą sytuacją (na przykład obcięta premia w pracy) – to jeszcze nie depresja.

Aby rozpoznać depresję, wymienione cechy muszą osiągnąć istotne natężenie i trwać przez dłuższy czas i w szczególności:

  • Zaczniesz izolować się od otoczenia, unikać lub nawet zrywać kontakty z dotychczasowymi znajomymi
  • Będziesz doświadczać ogromnego smutku, żalu, obojętności
  • Towarzyszyć ci będzie poczucie zmęczenia, utraty energii (nic mi się nie chce, nie mogę ukończyć zaczętej czynności)
  • Pogorszą się wyraźnie funkcje poznawcze (pamięć, koncentracja; czytanie będzie nadmiarowym wysiłkiem)
  • Pojawią się zaburzenia snu – trudności z zasypianiem, krótki sen lub poczucie ciągłej senność, niezależnie ile godzin spałeś, nadal jesteś senny
  • Stracisz zainteresowanie tym, co do tej pory sprawiało Ci przyjemność
  • Często i bez powodu będziesz wybuchać gniewem i reagować rozdrażnieniem, płaczem, niezadowoleniem
  • Pojawią się zaburzenia związane z jedzeniem, zazwyczaj brak apetytu i spadek wagi, chociaż może też być odwrotnie
  • Zdecydowanie wyraźny spadek zainteresowania seksem (spadek libido)
  • Pojawia się poczucie winy, a za nim przypominanie sobie dawnych błędów, złych wyborów życiowych, poczucie małej wartości, bezwartościowości własnego życia, brak nadziei
  • Mogą się pojawić myśli samobójcze

Jakie są rodzaje depresji?

Depresja reaktywna, która pojawia się w reakcji na trudne wydarzenia życiowe (rozwód, utrata pracy, śmierć bliskiej osoby). Depresja reaktywna ma krótszy czas trwania, zdecydowanie mniejsze nasilenie i jest podatna na psychoterapię oraz wsparcie ze strony bliskich i przyjaciół.

Depresja endogenna jest chorobą psychiczną. Może pojawić się jako reakcja na niekorzystne wydarzenia życiowe ale także bez żadnego wyraźnego z nimi związku. Jest zdecydowanie dłużej trwająca, a natężenie objawów jest niewspółmierne do wydarzeń życiowych. Wymaga zdecydowanie farmakoterapii, a nawet czasem leczenia szpitalnego. Najważniejszymi cechami tej depresji są spowolnienie, obojętność, myśli o śmierci, spadek masy ciała, zaburzenia snu. Depresja endogenna pojawia się okresowo w ciągu życia.

Przyczyny depresji

Przyczyny depresji endogennej związane są z nieprawidłowym funkcjonowaniem Ośrodkowego Układu Nerwowego. Mówi się wówczas o przyczynach biologicznych. Dowodem na to może być występowanie depresji w rodzinie,  w kolejnych pokoleniach. Nie jest to jednak jednoznaczne z występowaniem genetycznego podłoża depresji. Nie odkryto bowiem jednego genu depresji. Jest jednak kilka miejsc w genomie ludzkim o innej budowie występujących u osób z depresją w porównaniu z osobami zdrowymi.

Równie istotnymi czynnikami wystąpienia depresji są tzw. uwarunkowania psychologiczne. Do nich głównie należą: negatywne myślenie i wzbudzanie w sobie poczucia winy, przekonanie, że nic dobrego mnie nie spotka, nie mam szczęścia i kierowanie uwagi w stronę wydarzeń złych. Psychologicznymi przyczynami depresji są również zniekształcenia pamięci i wspomnień, uległy wzorzec zachowania, doświadczanie lęku a wraz z nim pojawienie się poczucia ograniczenia i wycofywania, co wiąże się dodatkowo z brakiem aktywności. Wyraźne jest także odkładanie problemów i nie podejmowanie się ich rozwiązania. Dużą role w procesie rozwoju zaburzeń depresyjnych może mieć także system wychowawczy, kłótnie rodzinne, nadmierne wymagania wobec dziecka, a także stosowana w środowisku domowym przemoc.

Depresja pojawia się także u osób chorych somatycznie. Obserwuje się objawy depresji w chorobie wieńcowej, po udarze mózgu. Choroba nowotworowa, niedoczynność tarczycy, także w cukrzycy, SM, chorobie Parkinsona podłoże bywa podobne. Depresja towarzyszy w szczególnych okresach życia np. w okresie dojrzewania (często mylona z buntem nastolatków), po porodzie (depresja poporodowa), w menopauzie, w wieku podeszłym (mylona z otępieniem).

Depresja a alkohol

Depresję można traktować jako zatrzymanie energii życiowej, które powoduje obniżenie nastroju i poczucie osamotnienia, czasem bezradności. Gubi się wtedy sens życia, a w zamian pojawia się rezygnacja, niechęć do działania i tworzenia. Znika radość i pojawia się wszechogarniający smutek.

Dla kogoś przeżywającego taki właśnie stan środek zmieniający nastrój, taki jak alkohol,  jest bardzo atrakcyjny. Bo działa szybko. Czy to znaczy, że jest skutecznym antydepresantem?

Alkohol nie jest lekarstwem na smutek. Doraźnie bywa zbawienny i daje złudzenie chwilowej poprawy. Rozluźnia, wymazuje troski i ogranicza lęk. Z czasem jednak działa coraz słabiej, a trzeźwienie staje się coraz boleśniejsze. Wtedy depresja uderza ze zdwojoną siłą i trudno już określić, czy jest pierwotna wobec picia czy wtórna, gdy nastąpi detoksykacja uzależnionego organizmu.

Alkohol pogłębia depresję i rodzi ryzyko uzależnienia. Osłabia odporność emocjonalną, co w konsekwencji może prowadzić w szybkim tempie do uzależnienia.

Rozważasz jakie formy są najlepsze dla Ciebie?

Możesz zadzwonić

tel. 609 535 061 • 661 938 991

lub poproś o kontakt z pomocą formularza

 

Depresja odbiera chęć do życia. Aby się jej pozbyć, niestety nie wystarczą tabletki. Konieczna jest psychoterapia.

Od smutku do depresji

Wszyscy doświadczamy smutku, niektóre osoby od czasu do czasu, inni częściej. Przytłoczeni pracą czy piętrzącymi się obowiązkami, zranieni zachowaniem ważnej osoby, osamotnieni, zniechęceni. Czasem szybko identyfikujemy źródło smutku, innym razem nie. Smutek jest naturalną reakcją na trudne wydarzenia dnia codziennego, na rozczarowanie i „brak” miłości, szczęścia, sukcesu, zrozumienia itp. Jest sygnałem dla nas, że dana sytuacja czy zachowanie jest raniące

Jednak są pewne wydarzenia w życiu człowieka, które zawsze poruszają serce i wywołują długotrwały smutek:

  • śmierć bliskiej osoby, 
  • choroba,
  • rozpad związku, 
  • utrata pracy, 
  • niemożność osiągnięcia istotnego dla osoby celu.

Smutek jest doświadczeniem wszystkich ludzi, lecz gdy jest intensywny i utrzymuje się przez dłuższy czas, zaczyna zakłócać codzienne funkcjonowanie i odbiera radość życia. Głęboki i intensywny smutek potrafi przerodzić się w depresję.

Ania maturzystka miała szczegółowy plan: wymarzone studia, chłopak, rodzina. Plan był szczegółowo rozpisany: co, kiedy i w jakiej kolejności. Nie było alternatywy. Jeden kierunek studiów, chłopak poznany na wydziale, na którym chciała studiować. Każdy element planu wynikał z poprzedniego. 

Niestety – nie dostała się na studia i nie spróbowała już więcej o nie zawalczyć. Zaczęła izolować się od otoczenia, unikać znajomych, z czasem zerwała kontakt. Ogarniał ją coraz większy smutek i obojętność. Nie umiała podjąć decyzji co dalej: inny kierunek studiów czy ten sam. W między czasie robiła szkołę policealną, której serdecznie nie lubiła. Coraz częściej wymówką było „dziś jestem zmęczona”. Pogarszała się jej pamięć. Miała trudności z koncentracją. Z czasem czytanie stało się nadmiernym wysiłkiem. Straciła zainteresowanie tym, co do tej pory sprawiało jej przyjemność. Często i bez powodu wybuchała gniewem, reagowała rozdrażnieniem, innym razem płaczem. Ogarniało ją poczucie winy i wciąż od nowa przypominała sobie swoje błędy, utracone szanse, złe wybory. Wciąż na nowo rozliczała się z tego, czego się nie nauczyła, czego zabrakło, aby dostać na wymarzone studia. Uważała siebie za bezwartościową.

Depresja jest jak kula śniegowa, osoba chorująca atakuje siebie, wewnętrznie męczy i niszczy. 

Opis zawiera wiele charakterystycznych dla depresji zachowań. Obserwator mógłby ocenić, że Ania jest po prostu leniwa, a może ma niezdrowy przerost ambicji. Łatwiej jest ocenić Anię, niż dostrzec, że choruje na depresje. 

Osobę w depresji trudno zatrzymać w natłoku jej pesymistycznych myśli. Osiąga ona perfekcję w zauważaniu swoich braków. Bardzo cierpi. Wyzwaniem, które stoi przed osobą w depresji, jest nauczyć się jak być dla siebie dobrym, jak siebie wspierać, jak radzić sobie z niepowodzeniami i rozczarowaniami. To przeżycie żałoby, pożegnanie tego, co nieosiągalne na ten moment i przyznanie sobie prawa do nowych marzeń i do próbowania i popełniania błędów.

Rozważasz jakie formy są najlepsze dla Ciebie?

Możesz zadzwonić

tel. 609 535 061 • 661 938 991

lub poproś o kontakt z pomocą formularza

 

Depresja. Bezsenna noc. I kolejna…

Budzisz się przed budzikiem, patrzysz na zegarek – jest 3 rano. To już kolejna taka sytuacja. Wybudzasz się i nie możesz zasnąć. Kiepskie samopoczucie i ogromna niemoc w działaniu. Niby masz zrobić coś „prostego” (tak mówią bliscy), a równocześnie tak trudno znaleźć Ci siłę, aby to zrobić. Odkładasz coś na jutro, pojutrze, na… kiedyś. Czujesz jak narasta w tobie, każdego dnia, zmęczenie. Rodzina nie rozumie, dlaczego jesteś zmęczony, mówią, że się rozleniwiłeś. A ty po prostu czujesz się źle, fatalnie, nie masz energii na nic.  Czy to już depresja ?

Złe samopoczucie, zmniejszona energia, razem z nimi z czasem pojawi się zniechęcenie, obojętność, rozdrażnienie i gorsza koncentracja. Nasilające się objawy doprowadzają nie rzadko do bezsenności lub płytkiego, nieprzynoszącego odpoczynku snu. Nie przespane noce, to zmęczenie i ospałość w ciągu dnia oraz zmniejszona tolerancja w sytuacjach stresowych. To już  są charakterystyczne objawy dla depresji.

Depresja nie spada z przysłowiowego „nieba”. Jest przede wszystkim konsekwencją różnych sytuacji, które mają jedną wspólną cechę: długotrwałe napięcie, dyskomfort w którym żyjesz. Kiedy ignorujesz swoje problemy w życiu osobistym, zawodowym, czy społecznym.  Liczysz, na to, że coś samo się poukłada, ktoś inny się zmieni, sytuacje trudne miną. Jest duża szansa, że jeśli twoje oczekiwania się nie spełnią, wcześniej czy później pojawią się u Ciebie objawy depresji.

Kiedy dostrzeżesz u siebie objawy depresyjne nie zwlekaj z wizytą u specjalisty. Skontaktuj się z  psychiatrą lub psychoterapeutą w zaciszu gabinetu. Leki wyciszą symptomy depresyjne, jednak to psychoterapia daje ,możliwość uświadomienia sobie co się stało. Co zignorowałem  lub przegapiłem w moi życiu? Często depresja leczona wyłącznie lekami powraca i z każdym nawrotem pogłębia się. Nieleczona depresja jest jak nie oczyszczona rana, na którą przyklejono plaster. W psychoterapii mówi się, że depresja to nagromadzony przez lata smutek, nie wypłakany,  nie wypowiedziany, zamknięty pod hasłem „nie ma się co nad sobą rozczulać” , „było-minęło i trzeba zabrać się do roboty”.

Depresja dotyka też mężczyzn. Faceci tak samo podlegają tej chorobie.

Czy depresja jest uleczalna?

Depresja jest chorobą. Zwykle, gdy chorujesz, idziesz się do lekarza i przyjmujesz leki. Przychodzisz na kontrolę. Lekarz prowadzący bierze odpowiedzialność za Twoje leczenie – reszta zależy od Twojej współpracy z nim. W depresji leki stosuje się w połączeniu z psychoterapią.  Psychoterapia wymaga regularności i czasu: miesięcy, czasem lat. Leki wspierają proces leczenia depresji, natomiast psychoterapia pozwala dotrzeć do jej źródeł. Oczyszcza ranę i pozwala się jej zagoić raz, a dobrze. Prowadzi do zmiany przekonań, myśli, zachowań na takie, które pozwolą zobaczyć na nowo świat.

Jeśli podejrzewasz, że masz objawy depresji (o czym pisaliśmy wcześniej) nie zwlekaj z wizytą u specjalisty: psychoterapeuty lub psychiatry. To da Ci możliwość podjęcia właściwego leczenia i szansę na szybsze wyzdrowienie. Czy każda depresja wymaga leczenia farmakologicznego i pomocy psychiatry? Jak napisaliśmy wcześniej – nie, ale ocena depresji w oparciu o wiedzę z Google to naprawdę zły pomysł. Niezależnie co wybierzesz, pierwsze kroki warto zrobić w gabinecie psychologa psychoterapeuty, na przykład u nas w Katowicach.

Rozważasz jakie formy są najlepsze dla Ciebie?

Możesz zadzwonić

tel. 661 938 991  • tel. 609 535 061

lub poproś o kontakt z pomocą formularza

 

Po 40 zaczyna się nowe życie, jeśli pracujesz nad sobą - o psychoterapii i treningu rozwoju

40 lat minęło

Młoda czterdziestolatka zaczyna dostrzegać upływ czasu. Pojawia się pierwsza zmarszczka. Powoli zmienia się sylwetka, często przybywa kilogramów. Szuka skutecznej diety albo przyczyn chorobowych pomijając często pomoc psychologa, psychoterapeuty, uważając ją za zbędną. W tym czasie w organizmie kobiety następują zmiany hormonalne.  Wiele kobiet po 40. oduczyło się zwyczajnego sprawiania sobie przyjemności. To plus zmiany następujące w dojrzałym ciele kobiety, mogą skutecznie spowodować utratę radości życia, spadek nastroju i niechęć do tego, co przyniesie przyszłość. A to przecież nic innego jak definicja depresji!

Depresja sama nie przechodzi. Jak grypa wymaga zarówno leczenia farmakologicznego jak i rehabilitacji w spokojnym i sprzyjającym otoczeniu, po to aby uniknąć powikłań i przedłużającego się wyeliminowania z aktywności życiowych. Rehabilitacją w depresji niewątpliwie jest terapia i stały kontakt z psychologiem lub psychoterapeuta. Leczenie na tzw. „własną rękę” może jedynie spotęgować kryzys i znacznie wydłużyć leczenie. W krajach cywilizowanych depresja dotyka 80 procent populacji w tym zdecydowana większość to kobiety.

Być może statystyki krajów wysokorozwiniętych są wysokie z powodu dużej świadomości choroby i konieczności jej leczenia zarówno przez psychiatrę jak i psychologa. Obawa o napiętnowanie chorobą psychiczną może jedynie stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia. Nadal jednak owa obawa skutecznie powstrzymuje niejedną Polkę przed zadbaniem o własne zdrowie i komfort życia. O ile kampanie społeczne uczą regularnego kontrolowania piersi w ramach profilaktyki choroby nowotworowej, tak nadal mało skutecznie oswajają z pomocą psychologiczną i dbaniem o zdrowie psychiczne. A to dla kobiety w okresie okołomenopauzalnym jest równie ważne. 

Zresztą nie tylko depresja powinna skłonić kobiety do konsultacji z psychologiem i odwiedzenia gabinetu psychoterapeuty. Zmiany w ciele czterdziestolatki, burza hormonalna, pojawiające się pierwsze oznaki starzenia mogą wymagać wsparcia w samym procesie ich akceptacji. Odkrywanie kobiecości w nowej odsłonie i dojrzewanie w obszarach nie związanych z prokreacją może być jednocześnie podszyte i sporym lękiem i olbrzymią ciekawością. Co też doświadczony psycholog, psychoterapeuta pomoże przekuć w dojrzałe bycie szczęśliwą. 

 

Rozważasz jakie formy są najlepsze dla Ciebie?

Możesz zadzwonić

tel.661 938 991 • 609 535 061  lub poproś o kontakt z pomocą formularza