Od smutku do depresji

Wszyscy doświadczamy smutku, niektóre osoby od czasu do czasu, inni częściej. Przytłoczeni pracą czy piętrzącymi się obowiązkami, zranieni zachowaniem ważnej osoby, osamotnieni, zniechęceni. Czasem szybko identyfikujemy źródło smutku, innym razem nie. Smutek jest naturalną reakcją na trudne wydarzenia dnia codziennego, na rozczarowanie i „brak” miłości, szczęścia, sukcesu, zrozumienia itp. Jest sygnałem dla nas, że dana sytuacja czy zachowanie jest raniące.

Depresja odbiera chęć do życia. Aby się jej pozbyć, nie wystarczą tabletki. Konieczna jest psychoterapia

Jednak są pewne wydarzenia w życiu człowieka, które zawsze poruszają serce i wywołują długotrwały smutek:

  • śmierć bliskiej osoby, 
  • choroba,
  • rozpad związku, 
  • utrata pracy, 
  • niemożność osiągnięcia istotnego dla osoby celu.

Smutek jest doświadczeniem wszystkich ludzi, lecz gdy jest intensywny i utrzymuje się przez dłuższy czas, zaczyna zakłócać codzienne funkcjonowanie i odbiera radość życia. Głęboki i intensywny smutek potrafi przerodzić się w depresję.

Ania maturzystka miała szczegółowy plan: wymarzone studia, chłopak, rodzina. Plan był szczegółowo rozpisany: co, kiedy i w jakiej kolejności. Nie było alternatywy. Jeden kierunek studiów, chłopak poznany na wydziale, na którym chciała studiować. Każdy element planu wynikał z poprzedniego. 

Niestety – nie dostała się na studia i nie spróbowała już więcej o nie zawalczyć. Zaczęła izolować się od otoczenia, unikać znajomych, z czasem zerwała kontakt. Ogarniał ją coraz większy smutek i obojętność. Nie umiała podjąć decyzji co dalej: inny kierunek studiów czy ten sam. W między czasie robiła szkołę policealną, której serdecznie nie lubiła. Coraz częściej wymówką było „dziś jestem zmęczona”. Pogarszała się jej pamięć. Miała trudności z koncentracją. Z czasem czytanie stało się nadmiernym wysiłkiem. Straciła zainteresowanie tym, co do tej pory sprawiało jej przyjemność. Często i bez powodu wybuchała gniewem, reagowała rozdrażnieniem, innym razem płaczem. Ogarniało ją poczucie winy i wciąż od nowa przypominała sobie swoje błędy, utracone szanse, złe wybory. Wciąż na nowo rozliczała się z tego, czego się nie nauczyła, czego zabrakło, aby dostać na wymarzone studia. Uważała siebie za bezwartościową.

Depresja jest jak kula śniegowa, osoba chorująca atakuje siebie, wewnętrznie męczy i niszczy. 

Opis zawiera wiele charakterystycznych dla depresji zachowań. Obserwator mógłby ocenić, że Ania jest po prostu leniwa, a może ma niezdrowy przerost ambicji. Łatwiej jest ocenić Anię, niż dostrzec, że choruje na depresje. 

Osobę w depresji trudno zatrzymać w natłoku jej pesymistycznych myśli. Osiąga ona perfekcję w zauważaniu swoich braków. Bardzo cierpi. Wyzwaniem, które stoi przed osobą w depresji, jest nauczyć się jak być dla siebie dobrym, jak siebie wspierać, jak radzić sobie z niepowodzeniami i rozczarowaniami. To przeżycie żałoby, pożegnanie tego, co nieosiągalne na ten moment i przyznanie sobie prawa do nowych marzeń i do próbowania i popełniania błędów.

Rozważasz jakie formy są najlepsze dla Ciebie?

Możesz zadzwonić

tel. 609 535 061 • 661 938 991

lub poproś o kontakt z pomocą formularza